Przed derbami Londynu Chelsea traciła do Spurs 5 punktów i gdyby wygrała, to wróciłaby do walki o 4. miejsce w tabeli, które daje przepustkę do Ligi Mistrzów. The Blues starcie na Stamford Bridge, gdzie nie z Kogutami w XXI wieku jeszcze nie przegrali, zaczęli nieźle, a w 19. minucie zdobyli nawet bramkę. Kibice nie mieli jednak okazji do radości, bo sędzia odgwizdał spalonego Marcosa Alonso.
W 30. minucie nic już nie mogło zmącić radości fanów Chelsea. Prezent gospodarzom sprawił Hugo Lloris. Francuski bramkarz Spurs fatalnie wyszedł do dośrodkowanej przez Victora Mosesa i nie złapał futbolówki. Za jego plecami czaił się Alvaro Morata i spokojnie głową skierował piłkę do siatki.
Chelsea objęła prowadzenie i próbowała utrzymać kontrolę nad meczem. Gospodarzom to się nawet udawało, ale jak zatrzymać geniusza? W 1. minucie doliczonego czasu gry Christian Eriksen kapitalnie uderzył zza pola karnego. Caballero tylko odprowadził piłkę wzrokiem do swojej bramki!
Bramka do szatni nie podłamała CFC. Piłkarze Chelsea zaczęli dobrze drugą połowę i przeważali, ale nieoczekiwanie otrzymali cios. W 62. minucie Eric Dier zagrał do Dele Alliego, a ten wykorzystał sytuację sam na sam. 4 minut później ten sam piłka pokonał Caballero po raz drugi i Tottenham prowadził na boisku wielkiego rywala już 3:1.
Zawodnicy Chelsea po tych dwóch golach nie zwiesili głów i jeszcze podjęli walkę. Nie zdołali jednak szybko zdobyć bramki kontaktowej i w z każdą minutą ich wiara w remis malała.Tottenham wygrał na Stamford Bridge pierwszy raz od 1990 roku.
Jeśli chcesz zobaczyć więcej informacji o tanie koszulki piłkarskie z nadrukiem, odwiedź nasz blog.